niedziela, 27 kwietnia 2014

Freak Hare Cake !Wielkanocny torcik .

Minęły święta, minął weekend a ja wciąż nie mam czasu by wstawić fotografie moich świątecznych potraw. Cóż, już ich nie wstawię ;) Tak więc ku pokrzepieniu serc zerknijcie na moją wersję wypieku świątecznego - Ciasto Szalonego Zająca . Wiążę z nim miłe wspomnienia i zdjąćko to trafi nawet do mojego albumu rodzinnego :) 
Ciasto stworzyłam na bazie dużej ilości uczucia i inwencji Mojego Mężczyzny :) To właśnie on dopracował owo ciasto do takiej perfekcji .:) 
Czyż nie idealne na wielkanocny stół? A jak! 


Ciasto Szalonego Zająca 



Biszkopt powstał na bazie mojego wcześniejszego wypieku - Tort Pijany Kowboj i to własnie to herbaciane ciasto pojawiło się na tymże stole. 
Freak Hare Cake zawiera gotowy krem do tortów o smaku ajerkoniakowym, a całość jest pokryta bitą śmietaną wymieszaną z galaretką brzoskwiniową  ( proszek) . Oczywiście też gotowiec:) Niestety nie miałam czasu by tworzyć krem albo ubijać śmietanę...Ale co ma być pyszne będzie , nawet przy użyciu chemicznych zamienników;) 
Dla mniej zapracowanych może odpowiadać opcja kremu cytrynowego , który pojawił się w Noworocznym poście z ciastem czekoladowym w tle.


W Pierwszy Dzień Świąt przypadło mi piec chlebek watykański - akurat tak a nie inaczej rozłożył się czas jego pieczenia. :) Żałuję, że nie udało mi się uwiecznić go na zdjęciu, tak szybko został zjedzony.:) Naprawdę niezapomniane ciasto. Nie potrafię określić smaku tegoż chlebka. Podczas pieczenia wydobywał się z piekarnika nieziemski aromat- nieco drożdżowy...ale inny:) 
Postanowiłam sama zacząć łańcuszek wypiekania i zakwas kisi się na lodówce.
Jestem zdania , że ciasto będzie przynosić szczęście za każdym razem , kiedy osoba będzie go jadła i nie zamierzam przestrzegać nakazu o pieczeniu chlebka watykańskiego tylko raz w życiu.

Smacznego Głodownicy!

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Ciasto bez jajek ? Na Wielkanoc?Ommm..:0

Wielkanoc za pasem. 
Na nic nie ma czasu.
Same dekorowanie domu na święta nastręcza trudności...
Ale mamy tylko jedną chwilę, więc po co marnować ją na malkontenctwo? ;)
W każdym drobiazgu trzeba doszukiwać się promyczków radości. Tak jak ja doszukałam się jej w ...Panu Nielocie.;) Nowym kurczęciu na domostwie . Kurczęciu DIY.:P


Niewielkie ani nocne ciasto;)


Składniki:
1,5 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
1 szklanka gorącego ulubionego naparu( lub sama woda)
4 łyżki kakao
1 łyżka octu
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżka sody ( lub pół na pół z proszkiem do pieczenia)
szczypta soli + sól na krem toffi

&
krem toffi ( do posmarowania wierzchu)
dwie garści ryżu preparowanego
pół tabliczki czekolady
50 g masła
1 łyżeczka kakao

Przygotowanie:
Mąkę , cukier, sodę , sól oraz kakao mieszamy ze sobą w misce. Dodajemy olej oraz ocet. Mieszamy niedokładnie . Przygotowany wcześniej gorący napar dolewamy stopniowo do masy. Ciasto przyjmie formę gluta ;)- będzie zwarte i nieco gumowate dla oka. Pieczemy przez 40 minut w 180 stopniach w tortownicy o przekroju 21 cm. ( inne foremki tez wchodzą w grę;). Upieczone i wystudzone nasze Niewielkie ciasto dekorujemy-  wierzch smarujemy ulubionym kremem ze słoiczka ( u mnie toffi ) , posypujemy solą oraz preparowanym ryżem. Dociskamy delikatnie. W między czasie rozpuszczamy czekoladę wraz z masłem , dorzucamy kakao i nieco schłodzoną polewamy obficie ciasto. Czekamy aż zastygnie i pałaszujemy .:D

Smacznego Głodownicy!



Pan Nielot we własnej osobie. 


poniedziałek, 24 marca 2014

Tarta serowo- jabłkowa. Serszlotka!

Jak to zwykle bywa w weekend mając czas na zabawę w detektywa kulinarnego, wyszukałam przepis na niezwykłe ciasto.Początkowo w moim zamyśle było stworzyć sernik , co prawda bardzo nietypowy , bo śmietanowy.:) Jednak w trakcie kompletowania potrzebnych składników odnalazłam jabłka czekające tylko na przetworzenie. I oto w taki sposób powstała Serszlotka.:)


Składniki :
Spód
2 szklanki mąki
nieco mniej niż 1/2 kostki margaryny
2 łyżeczki cukru wanilinowego ( lub olejek zapachowy waniliowy)
1/4 szklanki cukru pudru
1/4 szklanki cukru kryształ
2 żółtka 
Masa śmietanowa 
3 białka
3/4 szklanki cukru
1 budyń waniliowy ( bądź toffi)
mała śmietana 12% ( lub 3/4 dużej )
łyżka mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka czubata cynamonu
 +
1 jabłko ( duuże:)
1 słoik konfitury porzeczkowej z nutą śliwek ( domowa robota u mnie:)


Przygotowanie:
Z podanych składników na spód wygniatamy kruche ciasto. Przesiewamy mąkę , kroimy margarynę na plasterki, dosypujemy cukry oraz aromaty.Jeśli ciasto nie będzie chciało się zagniatać ładnie mimo użycia dwóch żółtej dolewamy nieco wody ( przegotowanej i schłodzonej) aż masa nabierze sprężystości przypisanej kruchemu ciastu. Nasz spód chłodzimy przez godzinę w lodówce. Po tym czasie dzielimy je na pół. Jedną częścią wykładamy formę do tarty tak by brzegi zachodziły ponad nią i zapiekamy ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Upieczone schładzamy i smarujemy obficie ulubioną konfiturą ( ma być jej duużo:). Pora na masę: ubijamy na sztywno białka dodając stopniowo cukier.W drugiej misce mieszamy śmietanę , cynamon , proszek budyniowy oraz mąkę ziemniaczaną. Do tak przygotowanych składników dodajemy po łyżce ubite białka. Masa wychodzi puszysta, delikatna i w smaku przypomina ser twarogowy.Wykładamy ją na spód. Obrane i wydrylowane jabłko kroimy w talarki, układamy je na masie tak ,by tworzyły ładny wzór. Do środków po nasionkach wkładamy po łyżeczce konfitury. Na koniec wałkujemy drugą część ciasta , kroimy w podłużne paski i układamy wymyślną kratkę na naszej  Serszlotce. Pieczemy ok. 45-50 minut, do zbrązowienia wierzchu ciasta. 


Smacznego Głodownicy!



sobota, 22 marca 2014

Ptasi deser.

Pomysł przyszedł sam , kiedy postanowiłam zrobić szarlotkę z masą śmietanową przy użyciu białek jajka . Czemu by nie zrobić takiej samej masy tylko, że z galaretką? Przyznam , ze obawiałam się , że mój deser wyląduje w koszu. Jednak nie.:) Pianka wyszła perfekcyjna i co mnie zdziwiło nieco , przypomina ptasie mleczko.:) Jest nawet sztywniejsza.
Pogoda znakomita za oknem , więc czas na lżejsze desery. Lodówkowe słodkości.



Składniki :

Spód
ok. 2 szklanki mleka
kakao / kawa - polecam z rozpuszczalną kawą 
łyżeczka cukru waniliowego 
2,5 łyżeczki żelatyny 
Pianka  
2 białka 
1 galaretka ( u mnie zielona, agrestowa)
cukier / słodzik ( opcjonalnie , ja nie dałam ) 

płatki owsiane prażone ( dekoracja )

Przygotowanie:

Do mleka wsypujemy rozpuszczalną kawę , cukier waniliowy oraz żelatynę. Dokładnie mieszamy i zostawiamy na 15 minut. Po tym czasie zagotowujemy tak przygotowana mieszankę , uważając by ją nie przypalić. Schłodzoną rozlewamy w 4 pucharki. pozostawiamy w lodówce na godzinę. Rozpuszczamy galaretkę w 350 ml wody. Schładzamy ją . Gdy zauważymy , że zaczyna tężeć  ubijamy białka z odrobiną soli. Musimy uważać, by galaretka była gęsta inaczej osiądzie się i powstanie kolejna warstwa. U mnie powstała.;) Do ubitych białek stopniowo wlewamy galaretkę , nie przestajemy miksować. I pracujemy tak , aż skończy się galaretka. Puszystą masę przelewamy do pucharków. Schładzamy w lodówce. Dekorujemy uprażonymi płatkami owsianymi lub wiórkami kokosowymi. 


Smacznego Głodownicy!

piątek, 21 marca 2014

Paprówka - pomidor i papryka - zupa.

Macie swoją ulubioną zupę? Moja to pomidorówka z papryką .:) Paprówka ;)
Kocham ją za prostotę , ostry smak i kolor - bogatą czerwień. Lubię zajadać ją z podpłomykami , nie z makaronem czy ryżem , a właśnie z takimi placuszkami przypominającymi tortillę. 
Przeważnie Paprówka jest zupą resztkówką.:) Jak mam przecier, czy pomidory w puszce i do tego paprykę , chociażby marynowaną , gotuję zupę. 


Składniki i przygotowanie:

Gotujemy po prostu pomidorówkę na kostce albo mięsie drobiowym, dodajemy marynowaną paprykę ( lub świeżą ale wcześniej upieczoną w piekarniku i pozbawioną skórki) . Doprawiamy do smaku ulubionymi przyprawami - np. słodką papryką, pastą/ przecierem  z ostrej papryczki, pieprzem ziołowym  / cayenne , majerankiem / ziołami prowansalskimi. Ja często dorzucam do wywaru łyżeczkę musztardy. Paprówkę możemy zblendować na gładką masę jeśli taki rodzaj zup preferujemy , lub pozostawić taką jaka jest , z pływającymi kawałkami warzywek ;) Zamiast przecieru użyjmy wtedy pomidorów świeżych bądź z puszki... Ważne jest to by w zupie nie wylądował żaden makaron czy ryż , ponieważ będzie mętna , a ja przyznam , że takiej nie lubię. Moją Paprówkę podaję z prozaikami znalezionymi na blogu Ugotowana Ania. Tylko , że zamiast kefiru używam zwykłe mleko. I moje prozaiki smarze na małej ilości oleju. Takie są smaczniejsze dla Rewolwerowca, niekoniecznie zdrowsze...ale dobre.:)
I obiad gotowy. A jaki prosty!



Na deser , po takiej zupce, możemy bez większych wyrzutów sumienia zjeść galaretkę z bitą śmietaną . Mniam !
Urozmaiceniem dla tego smakołyka może być użycie nietypowej galaretki ,np. błękitnej  , albo dosypanie do bitej śmietany odrobiny cynamonu. 



Smacznego Głodownicy!

czwartek, 20 marca 2014

Owsiane babeczki deserem dnia.

Zauważyłam na półce wielki zapas płatków owsianych . Jako, że w tym tygodniu nie zajadaliśmy się niczym posiadającym właśnie ten składnik , postanowiłam zrobić babeczki . Nigdy  jeszcze nie próbowałam piec właśnie takich, ale wyszły znakomite! Nie wiem jak określić ich smak , ale są niezwykle zapychające. Zjadłam jedną i miałam dość.;) Słodkie, wytrzymałe, nieco wilgotne... owsiane! A ja luubię ten smak .





Składniki :
1 szklanka mąki tortowej ( jeśli mamy inną , 'egzotyczną ' użyjmy jej)
1 szklanka płatków owsianych górskich
nieco mniej niż pół szklanki cukru( ja dałam 1/3 )
1 jajko (małe) 
szczypta soli 
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia 
1,5 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka cukru waniliowego prawdziwego ( lub inny olejek zapachowy, np. migdałowy)
3/4 szklanki wody ( mleko również może pojawić się w przepisie
1/3 ( a nawet mniej , dużo mniej ) oleju rzepakowego 
dżem pomarańczowo-dyniowy ( jako uzupełnienie)



Przygotowanie:
Mąkę , przesianą, płatki , cukier, sól , proszek do pieczenia oraz cynamon mieszamy razem drewnianą łyżką. W drugiej misce miksujemy mokre składniki ( jajko, mleko /woda, olej ). Łączymy niechlujnie ze sobą tak przygotowane składniki . Dosładzamy olejkiem lub cukrem waniliowym. Przekładamy ciasto do silikonowych foremek ( 3/4 wysokości) , na wierzch kładziemy małe kleksy dżemu . Pieczemy ok 15 minut . Można odrobinę więcej by były bardziej chrupiące. 


Smacznego Głodownicy!

sobota, 15 marca 2014

Maxi P(i)eróg kontra szarlotka.

Dziś propozycja na obiad. Pomyślałam , że zrobię eksperyment z pierogami. Usmażyłam je na tłuszczu. Są mega kaloryczne i meega wielkie. Ale , czy nie jest tak , że pokusy od czasu do czasu muszą ' pokusić ' człowieka?;) Muszą! ;D I dziś było tak ze mną. 
Po obiedzie dobrze jest zjeść coś słodkiego. Tak czy nie?;0 Czasem jest to nisko kaloryczna galaretka albo kisielek , ale tego dnia , zgodnie z maksymą im więcej tym lepiej , do kalorycznego obiadu dorzuciłam szarlotkę. 




Składniki :
Ciasto
2 szklanki mąki 
200 ml wody 
łyżka masła
1 rozbełtane jajko 
szczypta soli
2 łyżeczki wódki

Farsz
400 g mięsa mielonego
puszka groszku konserwowego
2 plastry selera ( pokrojony w paski)
cebula
3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
majeranek 
pieprz 
sól
curry
ser ( starty)

Przygotowanie:

Posoloną wodę zagotowujemy z masłem. Ostrożnie  do garnka dosypujemy pół bieżącej mąki potrzebnej do przepisu. Energicznie mieszamy , tak by nie powstały żadne grudki. Studzimy masę, dodajemy resztę mąki oraz jako. Wygniatamy ciasto. Wkładamy je na 1 h do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy je , wycinamy krążki ( duuuuże krążki;)) nakładamy farsz, zlepiamy dokładnie i smażymy na patelni do połowy swojej objętości wypełnionej tłuszczem. Układamy na ręcznikach papierowych , osuszamy z tłuszczu i zajadamy jeszcze gorące i pachnące. :)





Uwaga: Farsz używamy dowolny.Ja skorzystałam z taniej wersji( czyli w stylu "to co masz w lodówce wrzuć do garnka !") - usmażyłam mięso mielone z przyprawami ( dodawanymi na oko :) , dorzuciłam groszek , cebulę oraz por . Podgotowałam, zalałam koncentratem , tak by wszystko było gęste , nie lejące. Posypałam serem , wymieszałam i wystudziłam, tak łatwiej jest nadziewać pierogi .