Na nic nie ma czasu.
Same dekorowanie domu na święta nastręcza trudności...
Ale mamy tylko jedną chwilę, więc po co marnować ją na malkontenctwo? ;)
W każdym drobiazgu trzeba doszukiwać się promyczków radości. Tak jak ja doszukałam się jej w ...Panu Nielocie.;) Nowym kurczęciu na domostwie . Kurczęciu DIY.:P
Niewielkie ani nocne ciasto;)
Składniki:
1,5 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
1 szklanka gorącego ulubionego naparu( lub sama woda)
4 łyżki kakao
1 łyżka octu
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżka sody ( lub pół na pół z proszkiem do pieczenia)
szczypta soli + sól na krem toffi
&
krem toffi ( do posmarowania wierzchu)
dwie garści ryżu preparowanego
pół tabliczki czekolady
50 g masła
1 łyżeczka kakao
Przygotowanie:
Mąkę , cukier, sodę , sól oraz kakao mieszamy ze sobą w misce. Dodajemy olej oraz ocet. Mieszamy niedokładnie . Przygotowany wcześniej gorący napar dolewamy stopniowo do masy. Ciasto przyjmie formę gluta ;)- będzie zwarte i nieco gumowate dla oka. Pieczemy przez 40 minut w 180 stopniach w tortownicy o przekroju 21 cm. ( inne foremki tez wchodzą w grę;). Upieczone i wystudzone nasze Niewielkie ciasto dekorujemy- wierzch smarujemy ulubionym kremem ze słoiczka ( u mnie toffi ) , posypujemy solą oraz preparowanym ryżem. Dociskamy delikatnie. W między czasie rozpuszczamy czekoladę wraz z masłem , dorzucamy kakao i nieco schłodzoną polewamy obficie ciasto. Czekamy aż zastygnie i pałaszujemy .:D
Smacznego Głodownicy!
Pan Nielot we własnej osobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz