niedziela, 2 marca 2014

Zapomniane Czwartkowe pączki.

Tłusty Czwartek dawno już minął , a ja dopiero dziś wstawiam fotografię mojego posiłku z tego dnia. Praktycznie przez trzy dni żywiłam się wyłącznie własnoręcznie wykonanymi pączkami i faworkami. Jak świętować to porządnie.:)
W tym roku po raz pierwszy sama piekłam takież to wspaniałości. Wyszły dobre. Miękkie , nieco opalone;) ale smaczne . Z konfiturą z czarnej porzeczki ! A faworki? Za mało dostały bęcków. Za rok poprawię się . Już przygotowuję wałek na tą małą potyczkę... :D

Przepis na pączki odnalazłam TUTAJ.

Posypane cukrem pudrem. Zjedzone
jeszcze ciepłe. Mniam !



Popołudniowe słońce, cisza , wiatr... i faworki.:) Lepione na ostatnią chwilę , tuż przed powrotem drugiej połówki. Powiem wprost - nie liczy się wygląd ! Tylko smak . Wiem , że niektóre faworki prezentują się bad wyraz pokracznie. Ale cóż, taki ich urok.;)
Niestety przepis na faworki gdzieś zapodziałam...



Smacznego Głodownicy!

2 komentarze: