piątek, 27 grudnia 2013

Świąteczny kompot ...i życzenia.

Jak zwykle spóźniona. Ale kto by nie był podczas tak ekscytujących dni? ;) 
Powiem jedno, nie wierzcie w rozkłady czy to pks czy pkp. One kłamią!!!! Dobrze ,że przynajmniej nie było śniegu i mrozu... inaczej na przystanku odmarzłyby nam pupy- mi i Rewolwerowcowi:) podczas podróży w celu złożenia  wizyty w rodzinnych domach. Więc na rozgrzewkę kompot z ... surowych a nie suszonych owoców.:) Te drugie gdzieś zaginęły dziwnym trafem... :)

A że to post świąteczny , więc wypada złożyć życzenia.;P Tak więc, Moi Drodzy , pomyślności w tym nadchodzącym Nowym Roku, obżarstwa,jedzenia pod dostatkiem, dużo spadających gwiazd spełniających życzenia , te upragnione, hmmm... no i zdrówka. A kucharzącym rzemieślnikom życzę samych najwspanialszych gadżetów tak niezbędnych w kuchni. :) Sama dostałam ich  pod choinkę całkiem sporo .;)



Składniki:

No tu kochani pełne pole do popisu.;) U mnie pojawiło się klasyczne jabłko, marynowana w syropie cynamonowych gruszka, parę goździków, kieliszek wina i odrobina miodu. Kompocik wyszedł wyjątkowo słodziutki .;)

Przygotowanie:

Proste- odbieramy, kroimy i wrzucamy do gara gotując aż wszystko się rozpadnie;.)


Ulubiony kubek z ulubionym piciem. ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz