Bardzo lubię te śniadania, tak jak i Rewolwerowiec. Słodkie, mięciutkie, no i recykling się pojawia.;0 Nic się nie marnuję...
Tak jak wspominałam we wcześniejszym poście mam małe opóźnienie w publikacjach, tak więc czasem chronologia może się nie zgadzać.:) Tu gdzieś coś zacznę pisać, potem okazuję się , że reszta pojawia się za trzy posty. Musicie mi wybaczyć. Zemsta Bloggera.:)
Zapomniałam o kakao. Również bardzo często pojawia się rankiem w Naszym jadłospisie .
Ostatnio mam zajawkę na śnieżne , arktyczne czy to syberyjskie pustkowia. Przyczyna prosta , obejrzałam film o dziwnym, śmiertelnym wypadku w górach Ural w grupy badawczej Igora Diatłowa - "Tragedia na przełęczy Diatłowa".
Schizowaty film. Do tej pory chodzę z kąta w kąt i rozpatruję możliwe rozwiązania zagadki. Znacie może tą historię?
Do tego przeczytałam książkę Cienie w mroku - Michelle Paver . Wielkie połacie mroźnych , lodowatych pustyń, wyprawa badawcza... i potworek? :) Mam dreszcze, kiedy rozmyślam o tym filmie i książce. Noc polarna. Przerażająca . Nigdy nie zapatrywałam się na nią tak jak teraz. Mrok 24 godz. na dobę. Zero światła. Zero nadziei... Bo ludzie chcąc nie chcąc wiążą nadzieję właśnie ze światłem...
Smacznego Głodownicy!;)
Ja rzadko pije kakao bo jest za bardzo kaloryczne...ale uwielbiam..<3
OdpowiedzUsuńJa staram sie ograniczyć picie kakao. Jak na razie pije je co drugi dzień :P
UsuńProste ale smaczne ;D
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że aż za proste. ;)
Usuń